sobota, 11 sierpnia 2012

Rumunia 2012

I znów jedziemy do Rumunii. Pomysłów było wiele...nieprawda!. Było mało, bo po pierwszej wizycie w tym kraju, ciągnie nas na razie właściwie tylko tam.
Będziemy pewnie narzekać na brak dobrego piwa i mamałygę. Bać się psów pasterskich i niedźwiedzi. Czekają nas za to piękne widoki, stare miasteczka z klimatem oraz serdeczni ludzie. Ponownie z przyjemnością  skosztujemy "palacinek" oraz palinki.

Po burzliwych naradach w dniu wczorajszym ( każde z nas ma wśród pasm górskich jakiegoś faworyta, a na ich zdobycie oraz dojazd tam i z powrotem mamy tylko 19 dni), zarys podróży przedstawia się następująco:

1. przejazd Wrocław-Tokaj - po drodze odwiedziny browaru na Słowacji, a na koniec dnia zwiedzanie piwniczek Rakoczych;
2. przejazd Tokaj-Borsa + wycieczka na Prislupuli;
3. wycieczka górska Borsa-Cascada-Puzdrele- Borsa ( tak dla małej rozgrzewki);
4. wejście Borsa Pietrosul ze spaniem gdzieś pod szczytem;
5. przejście Pietrosul-Puzdrele/ ewentualnie, jak się da- zejście do Borsy;
6. przejaz z Borsy do Zarnesti i przy dobrym wietrze wejście tego samego dnia do Cabany Curmatura;
7. Zarnesti-Cabana Curmatura;
8. Cabana Curmatura - wejście na Ascutit i powrót do Zarnesti;
9. Przejazd Zarnesti- Sibin
10. Leniuchowanie;
11. Sibin - Balea Lake ( czyli przejazd Trasą Transfogarską)- przejście do jeziora Caltun;
12. Jezioro Caltun- Negoiu ( 2 pod względem wysokości szczyt w Rumunii 2535 m n.p.m.)- powrót do Balea Lake;
13. Balea Lake-Cabana Podragu;
14. Cabana Podragu- wejście na Moldoveanu (najwyższy szczyt w Rumunii 2544 m.n.p.m.) i zejście do Podragu;
15. Podragu-Balea Lake;
16. Balea Lake ........
17. ???
18. ???
19. i pewne jest tylko to, że tego dnia musimy wrócić do Wrocławia.

Dnia 17 i 18 nie planujemy, wszystko zależy od tego, czy wykonamy plan, czy zupełnie coś namieszamy w zależności od nastroju, pogody, ochoty lub jej braku oraz możliwości fizycznych.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz